Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 10 064.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

No, nie złamali narodu. Tak wzięli
Na pojedynkę we łbach robić szumy.
Ale my zdawna od ojców to mieli,
Że są na świece dwa dobre rozumy:
Szlachta od tego są, żeby coś chcieli,
O coś krzykali, a my zasię, tłumy
Szaraków[1], wtedy najpewniej obstoim,
Gdy cicho siedzim, a zgody się boim.

Aż i wygralim!» — Umilkł. Strząchnął[2] bary,
Przedmuchał fajkę, pojasa[3] poprawił,
Ziewnął, aż trzasło, i w kłębek się szary,
Jak jeż, do kupy zwinął i nastawił.
Lecz Magier wzdychał: — «Ba! gdyby nie Żdżary!...»
I głowę zwiesił i żółć w sobie trawił.
Insi drzemali. Tak biły godziny
Nieme nad światem, aż dzień obrzasł siny.
...................

Wtem, jak gdy chróstniak[4] nowizną skróś zboża
Wyrznie się czarny, tak z wody odwałem
Wręby[5] się jęły wyrzynać skróś morza
Wyspu onego, o którym słyszałem.
Choć lekkim ogniem paliła się zorza,
Małom co widzieć mógł w pomroczu białem,
Gdyż taka ziemia morska, falą bita,
Mgłą bywa gęstą i parem nakryta.

  1. Szarak — chodzący w szarej, samodziałowej odzieży drobny szlachcic lub mieszczanin.
  2. Strząchnąć (gw.) — wstrząsnąć.
  3. Pojas (błr.) — pas.
  4. Chróstniak — chróściel (derkacz), ptak z rzędu brodzących.
  5. Wręby — zaciosy; przen. brzegi, krawędzie.