Strona:PL Maria Konopnicka-Damnata 126.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Uderz Panie, w tego mnicha,
Tak jak niegdyś w Faraona,
Kiedy naszych żydków rzesza
Uciekała objuczona.

„Sto tysięcy miał za sobą
Król ten jeźdźców i junaków,
Zbrojne stalne, jasne miecze,
Lotne strzały u sajdaków.

„Tyś wyciągnął rękę, Boże,
A te hufce niezliczone,
Z Faraonem, jak kocięta,
Morze połknęło Czerwone.

„Uderz, Panie, tego mnicha!
Niech wie szalbierz ten opasły,
Że pioruny w twojej dłoni
Nie zamokły, nie wygasły!

A ja Ciebie i Twą chwałę
Będę śpiewał, będę głosił,
I jak Miriam w bęben bijąc
W pląsach będę się unosił!”

Tutaj nagle wpadł mu w mowę
Mnich, okropnym gniewem wzdęty:
„Bogdaj ciebie Pan poraził,
Potępieńcze ty przeklęty!

„Niczem twoje mi pioruny,
Niczem twe piekielne działo,