Strona:PL Maria Konopnicka-Damnata 060.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zerwały się orły z gniazda
Wysoko od ziemi —
Pomąciły białe śniegi
Skrzydłami czarnemi...

Wyschły kwiaty na dolinie,
Podlewane łzami,
Burza pieśni zagłuszyła
Mroźnemi wichrami...

Więc dziś mętne moje wody
Przez te pola niosę,
I zabieram z czarnej roli
Gorżką, krwawą rosę...

Więc do morza z skargą idę,
Zasmucona, cicha,
Za mną płaczą jasne zdroje,
I ta ziemia wzdycha...