Strona:PL Mantegazza - Rok 3000-ny.pdf/97

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rodzinie, lub pozostają na cmentarzu, stosownie do życzenia zmarłego lub bliskich.
Wśród pochodu swego przez obszerne muzeum, mogli podróżni nasi przypatrzeć się tym wszystkim, którzy byli tak próżni, że sami siebie przeżyć pragnęli.
Marja z drżeniem przypatrywała się tym mumjom i zwróciła się do Pawła:
— Mój drogi przyjacielu, jeśli umrę przed tobą, nie każ mnie ani rozpuścić w kwasie saletrzanym, ani spalić, ani zabalsamować. Każ mnie pogrzebać w miękkiej pachnącej ziemi, bez trumny, ażebym po śmierci spoczęła w uścisku naszej odwiecznej matki, z której łona wszyscy powstaliśmy. W niej chcę się roztworzyć i ciałem mojem zapładniać kwiaty, które na moim grobie zasadzisz. Przyrzekasz mi to, Pawle, nieprawdaż?
— Tak, moja ukochana — odparł Paweł wzruszony — ale ty to raczej ułożysz mnie w tej miękkiej pachnącej ziemi, bo jestem o kilka lat starszy od ciebie i przed tobą udam się w ową długą podróż, z której się nie powraca.
— Ale nie mówmy o takich smutnych rzeczach.
Podróżni nasi weszli znów do świątyni i przeszedłszy ją całą, wyszli przez małe drzwiczki do obszernego ogrodu, pełnego kwiatów i drzew, wiecznie zielonych.
W pośrodku stoi olbrzymia kolumna bronzowa, u której szczytu płonie nigdy nie gasnący ogień.
Cokół również nosi szczytny napis „Nadzieja“.