5 miljonów rocznie, a bogactwa te rosną z każdym rokiem, gdy wśród wyzyskiwanego przez kapitalizm i przez państwo ludu rośnie coraz więcej nędza. A tak samo, jak w Austrji, dzieje się i u nas w kraju i wszędzie.
Teraz, poznawszy pokrótce historję kościoła i kleru, nie powinniśmy się już dziwić, że duchowieństwo u nas stanęło w obecnej dobie po stronie carskiego rządu i kapitalistów, gromiąc walczących o lepszy byt rewolucyjnych robotników.
Świadomi robotnicy socjaldemokraci dążą do tego, aby urzeczywistnić w społeczeństwie właśnie tę ideę równości społecznej i braterstwa między ludźmi, która była podstawą kościoła chrześcijańskiego w samych jego początkach. Ta równość, która była niemożliwą wówczas, w społeczeństwie opartym na niewolnictwie, ani później, przy panowaniu pańszczyzny, staje się możliwą teraz, po zapanowaniu na całym świecie przemysłu kapitalistycznego. Czego nie potrafili dokonać apostołowie chrześcijaństwa przez najpłomienniejsze kazania przeciw samolubnym bogaczom, to mogą dopiąć w niedalekiej przyszłości nowożytni proletarjusze, klasa świadomych robotników, zawładnąwszy we wszystkich krajach władzą polityczną i odbierając kapitalistom-wyzyskiwaczom fabryki, ziemię i wszystkie środki pracy na wspólną własność wszystkich pracujących. Komunizm, do którego dąży socjaldemokracja to już nie owa wspólność używania próżnujących żebraków, z któremi bogaci się dzielą, tylko wspólność uczciwej pracy i sprawiedliwe używanie wspólnego owocu tej pracy. Socjaizm to już nie dzielenie się bogatych z biednymi, tylko lniesienie zupełne samej różnicy między bogatymi a bied-