Strona:PL Linde - Słownik języka polskiego 1855 vol 1.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.
  1. O języku dawnych Prusaków, rozbiór dzieła Profesora Vatera przez Samuela Bogumiła Linde. Warszawa 1822, 8°.
  2. Vinzenz Kadłubek, ein historisch-kritischer Beitrag zur slavischen Literatur aus dem Polnischen des Grafen Joseph Max. Ossoliński, von Samuel Gottlieb Linde, nebst den hieher gehörigen Schriften des Prazmowsüi, Czacki, Kownacki und Lelewel in sechs Anhängen. Warschau 1822, 8°.
  3. Iwana Kajdanowa, profesora historyi, Przemowa do uczniów o korzyściach z nauki historyi powszechnej. Z Rossyjskiego przez Samuela Bogumiła Linde. (Drukowana w popisie publicznym uczniów Warszawskiego Liceum. Warszawa 1825).
  4. Mikołaja Grecza Rys historyczny Literatury Rossyjskiej, z rossyjskiego przez Sam. Bog. Linde, z dodatkami z Batiuszkowa, Bestużewa, Bułharyna, Kaczenowskiego, Karamzina, Köppena, Korniłowicza, Wiazemskiego. Warszawa 1825, 8°.
  5. Materiały dla srawnitelnago Russkago Slow aria. Warszawa. Dwa arkusze na próbę w niewielu egzemplarzach odbite i między uczonych rozesłane.
Rękopisma.
  1. Bibliografia Polska w 22 tomach w 8ce własnoręcznie przez autora pisanych.
  2. Słownik porównawczy dyalektów słowiańskich.

Prócz tych pism wydawał autor, jako przełożony nad szkołami, od roku 1805 począwszy, liczne programy czyli zaproszenia na popisy uczniów. W nich znajdują się tu owdzie rozmaite pedagogiczne jego postrzeżenia, a niekiedy i polemika z zagranicznemi tychże popisów recenzentami.

Był Linde biegłym bibliografem, pedagogiem gruntownym, w dziele o Statucie Litewskim okazał niepospolitą znajomość prawnictwa, a nadzwyczajną trzeźwość umysłu w historycznych swych pracach; atoli głównym i najulubieńszym zawodem jego była filologia, i w niej górował. Łączyły się w nim wszystkie znakomitego filologa warunki: talent badawczy, rozległe i od młodości w jeden cel główny kierowane studya, a nadewszystko silna wola i wytrwałość, która jedynie zdolności i naukę wielkiemi skutkami uwieńcza. Z temi własnościami i gorącą miłością swego przedmiotu zwrócił się do języka polskiego. Twardziej niż każdemu innemu Polakowi stawił mu się zawód jego początkowy. W zniemczałym już znacznie Toruniu urodzony, środ obcych nauczycieli i na obcym uniwersytecie, zaledwie cokolwiek przypomnieć sobie może z mowy rodzinnej, gdy ma rozpocząć wykłady jej w Lipsku. Wszystko więc przyswajać sobie musi na nowo, i materyał i formę, zapasy słów, ich nagięcia, obroty mowy i składnię; a rad niezmiernie, gdy mu przyjezdny gość-z Polski żywą rozmową zastąpi suchą książkę Vogla lub Troca. Trudności te łamie, i doprowadza do tego, że nie tylko pisze dobrze i z łatwością po polsku, ale podaje ziomkom swoim dzieło, w którem i najbieglejsi polscy uczeni nieznane sobie aż potąd skarby języka swego wykrywają.
Myśl tego dzieła głębokiem zamiłowaniem języka ojczystego natchniony, a z calem wytężeniem talentu i pracowitości wykonana stanowi też główną jego zasługę, Ona go podniosła tak wysoko w gronie rodaków, że wszystko co było najszlachetniejsze w narodzie lgnęło ku niemu, a ubogi profesor, później nadzorca prywatnej biblioteki, ma zarówno możnych jak i uczonych gotowymi do wszelkiej przy