Strona:PL Linde - Słownik języka polskiego 1855 vol 1.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

był J. M. Ossoliński dwa pierwsze tomy Wiadomości historyczno-krytycznych i przesłał egzemplarz ich Towarzystwu Przyjaciół Nauk na jego ręce. Drugi tom, poświęcony był właśnie Lindemu. W przypisaniu pełno najtkliwszych wynurzeń przyjaźni. — Myśliłem (powiada) zebrane zapasy Wiadomości bibliotece do dalszego użycia odkażać; przypadek zdarzył, że wychodzą na światło publiczne, popchnięte mimo mej chęci ręką przyjaciela, któremum ich do przejrzenia był użyczył.
Z tych samych dzieł zbierałeś skarby języka naszego, które w celu politycznej i literackiej historyi przebiegałem. Przykład nieporównanej twojej pracowitości, pobudzał i zagrzewał moją usilność; nieraz poddawałeś mi myśli; nie żałowałeś i osobistych trudów dla zgromadzenia ksiąg obydwom nam przydatnych. Zapuściliśmy się razem w niezmierną, nieutorowaną, tysiącami przeszkód zatrudnioną przestrzeń. Tyś twoje z chwałą odbył. Wykonałeś przedsięwzięcie wdzięcznością spółziomków uwieńczone, z którego już obfitą korzyść nauki krajowe odnoszą; jam się zadał między manowce ledwo jakąś nadzieję wyjścia tuszące.
Najmilej upłynęły mi lata w zaufałem z tobą obcowaniu przepędzone. Łączył nas smak jeden; udzielaliśmy sobie wzajemnych postrzeżeń; ulżywaliśmy jeden drugiego pracy. Nie odmieniłeś dla mnie życzliwości; miałem tego świeże dowody. Nawzajem serce moje dla ciebie jest nieodmienne. Miło mi podsycać się twem oświeceniem; cieszę się, pysznię się z twojej sławy. Dzieli nas odległość. Już od niewidzenia się z tobą czas okrył głowę moję siwizną. Dochowam ci do mego zgonu szacunku i przychylności, których pragnę, żebyś z tych moich wyrazów poznał miarę.
Wincenty Kadłubowy jest jedną z tych postaci, których rozpoznaniem mocno się zajął Ossoliński. Sam wyznaje, że mu najwięcej trudu poświęcił. Śmiało rzucone a z krytyka i z pewnem artystostwem wykończone rysy stawią tę pracę o wiele przodem między dawniejszemi tego kronikarza wizerunkami. Rozległe i wielostronne studya dla rozpędzenia uprzedzeń cudzoziemców przeciw źródłowym pisarzom polskim przedsięwzięte i nie bez skutku dokonane, zdały się Lindemu zasługiwać przedewszystkiem na upowszechnienie ich w przekładzie niemieckim. W tym celu zgromadził on w około żywota Wincentego, rozprawy historyczne Prażmowskiego, Czackiego, Kownackiego, a szczególniej Lelewela, który mu nawet niektórych niedrukowanych jeszcze prac swoich udzielił, i wydał bardzo starannie z obszerną przedmową swoją i przypiskami, prostującemi nie w jednem miejscu myłki oryginałów. Dzieło to jest przeto i dla samychże Polaków nie małej użyteczności. W podobnyże sposób wykonał w roku następnym dzieło innego rodzaju. Miał on zamiar przysłużyć się ziomkom dokładnym ile możności obrazem literatury każdego z pobratymczych narodów. Pobudzał go do tego Ossoliński, któremu już Przegląd dzieła Wasila Sopikowa, przez Lindego skreślony, wielce się był podobał. Wydał więc Rys historyczny literatury Rossyjskiej głównie według dzieła Mikołaja Grecza, które uzupełnił dodatkami z innych pisarzów Rossyjskich, mianowicie: Karamzina, Korniłowicza, Kaczenowskiego, Batiuszkowa, Wiazemskiego, Bestużewa, Bułharyna i Koeppena. Dalszy ciąg tego rozległego planu, nie przyszedł do skutku.
Zawód filologiczny był przedmiotem, do którego myśl naszego autora najmilej powracała. W historycznych i literackich swych pracach nigdy o nim całkowicie nie zapominał. We wstępie do Rysu literatury Rossyjskiej powiada: «Schodzi nam na należytym słowniku Rossyjsko-polskim, Polsko-Rossyjskim; lecz nie dosyć; trzebaby dzieła wytykającego we wszystkich szczegółach nie tylko gramatycznych, lecz osobliwie też lexykograficznych, porównawczym sposobem, różnicę między Rossyjskim a Polskim ję-