Strona:PL Linde-Slownik Jezyka Polskiego T.1 Cz.1 A-F 012.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

łacnieysza, przyiemnieysza byłaby zaiste dla mnie praca, gdybym był przestał na samych wzorowych pismach, bo liczba ich, tak dawnych, iak teraznieyszych, iest szczupła. Do tego, na starożytnych Skargów, Wuyków, Birkowskich, Gornickich i t. d. zgadzamy się, że są wzorowemi; lecz co do teraznieyszych, kto będzie śmiał wyrok uczynić, żeby z pomiędzy nich niemiał bydź klassykiem? — Z tém wszystkiém było staraniem moiém rozłożyć sobie pisma na gatunki co do materyi, żebym, nie mogąc czytać wszystkiego, w każdéy materyi przynaymniéy czytał, com miał, i com mógł czytać nayważnieyszego. Szereg pism przytoczonych w dziele moiém, ułożony porządkiem abecadłowym skróconych cytacyy, przyłączam na końcu tego wstępu, spodziewaiąc się, że iuż nikt dziwić się nie będzie, gdy tam znaydzie pisarzów różnego powołania, różnéy nauki, rożnego stylu, Wuyka obok Seklucyana, Skargę, Reia, Górnickiego, Kochanowskiego, Szymonowicza, Petrycego, obok Albertusa, Meluzyny, Matyasza, Rybałto, Trztyptyckiego, Banialuki; nie ominione tam nawet Kantyczki z kalendarzami. — Jeżeli zaś z drugiéy strony darmo kto szukać będzie iakiego pisma w tym rzędzie, na to cała odpowiedź, że mi się nie zdarzyło go czytać. Przywiedzionych pism wyliczam tu same tylko tytuły; zachowuiąc dokładnieyszą o każdym wiadomość dalszemu czasowi o osobnemu dziełu o literaturze Polskiéy, ktróre sobie zamierzam układać, skoro tylko odbiorę od J. W. Ossolińskiego zrobiony przezemnie zbiór alfabetyczny, w manuskrypcie tomów kilkanaście obeymuiący, zbiór wszystkich pism, nie tylko składaiących liczną iego bibliotekę Polską, ale i z ubocza mi znanych. Dwoma albowiem umyśliłem przysłużyć się narodowi słownikami, naprzód słownikiem ięzyka; późniéy dykcyonarzem iego literatury.
W czytaniu zaś pism narodowych co do mego celu, za ogólne założyłem sobie prawidło, śledzić i wypisywać wszystkie takowe miéysca, które lub obiaśnienie iakiego wyrazu zamykaią, lub go potrzebuią. Nie szło mi albowiem o to, żeby pod słowem iakiém lub znaczeniem, wymienić tylko autora, w którym się ono znayduie; chciałem oraz z niego własnemi iego słowami to wypisać, co było potrzeba, do przekonania się o znaczeniu tegoż wyrazu. Starałem się wprawdzie ile możności o krótkość w przytaczaniu; taka atoli zdawała mi się bydź wadą, któraby nie była dostateczną do obiaśnienia i udowodnienia słowa iakiego. — W przytaczaniu pism narodowyczh, wytykałem nawet i kartę, na któréy się iakie mieysce znayduie; gdzie zaś, iak częstokroć w dawnych drukach się trafia, liczb na kartach nie było, cytowałem wypisy podług liter arkuszowych na dole kart się znayduiących, n p. REY POST. B. b b 4. znaczy: w Reiowéy Postyli na arkuszu literami B b b. oznaczonym, na 4téy karcie. — Każdy tutay oczywiście poznaie, ile przez to zatwierdza się pewność i niezaprzeczność wyłuszczonego znaczenia. Już albowiem nie pisarz słownika każe wierzyć, że iakie słowo pewne ma znaczenie, ale Skarga, Wuiek, Kachanowski, Bielski, Gornicki i t. d. Nie jeden piękny przykład przywodzi też i Troc, z Górnickiego, z Kłokockiego, z Haura, z Woluminów Legum; lecz że go nie stwierdza powagą, nie każdy mu wierzy.
Nadto, żeby więcéy ieszcze udowodnić wyłożone znaczenia, dodałem, gdy wypis był iakiego na Polskie tłumaczenia, gdzie potrzeba było, słowa oryginału, n p. w tłumaczeniu Owidyusza przez Żebrowskiego: „darmosilna Medea” frustra repugnans; w Kromerze przez Błażowskiego: „żywot ciasny przeżywszy umarł”, post vitam durissime exactam, Żebrowski w Owidyuszu: „było północy, a sen trosk i ciał doraził” curas et pectora soluerat. — Równie pożyteczną rzeczą sądziłem, znosić z sobą rozmaite bibliy Polskich tłumaczenia; iako to: Lepolity, Wujka, Raziwiłłowskiéy, Budnego, Bibliii Gdańskiéy, Seklucyana, Cze-