Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mywaniu ludu w niewoli i ciemnocie, a z drugiej strony na nieograniczonem samowładztwie możnych, uległych ślepo rządowi, ale tyranizujących podwładnych i poddanych, w rządach takich, gdzie brak sprawiedliwości wyradza przekupstwa urzędników, zdzierstwa słabszych, — niema nawet ratunku dla ludu, choćby w osobie samowładcy zjawił się jaki Tytus lub Marek Aureli. I ludu nie uszczęśliwi, i sam życiem przepłaci.
Gdzie panuje trwoga, niemasz miłości, a w serca próżne miłości, fanatyzm religijny wstępuje, jak orkan dziki, z piorunami i błyskawicami. Czego dokazał fanatyzm Arabów, historya świadkiem. Gibbon powiada: »Nie wyszło dwóch lat, a cała rozległa dolina Syryi była w ręku Saracenów. Mimo to władca wiernych wyrzucał żołnierzom swoim, że za wolno idą naprzód. Ci łzami rozpaczy i skruchy opłakiwali błąd swój i błagali wodza, aby ich prowadził do boju w imię Pana. W bitwie pod murami Emesy słyszano młodzieńca, wnuka Kalida, w głos wołającego: — Widzę pozierające na mnie Huryski czarnookie, każda takiej piękności, że gdyby na tym świecie pokazać się mogła, poumieraliby ludzie z miłości dla niej. Jedna z nich trzyma w ręku chustkę z zielonego jedwabiu i czapkę szytą w drogie kamienie. Skinęła, słyszę jej głos czarowny: tu chodź do mnie w objęcia miłości mojej. — I temi słowy uderzył na wojska chrześcijan, niosąc naokół śmierć i zni-