Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czenia wedle prac i zasług swoich, gdy te prace i zasługi mierzyć będziemy misyą od Boga im daną. Tym wreszcie sposobem cała historya przedstawia nam się, jako świetna apoteoza ludzkości, w której ponad padołem namiętności, zdrad, mordów i nikczemności ludzkich unosi się w całym majestacie i blasku idea Boga, od wieku do wieku coraz jaśniej, coraz szerzej rozpłomieniająca się wiedzą, wolnością i szczęśliwością narodów. Misya, to wielki sąd ostateczny. Wszystko co złe i nieprawe, co nie było z Boga, co nie uznawało posłannictwa narodu, co bunt przeciwko niemu podnosiło, zbrodnią publiczną się kalało, poszło na wieczne potępienie — na ogień wieczny, zgotowany czartom i aniołom jego: a co było z Boga, co się poświęciło Jego myśli, to siedzi na prawicy Boga Ojca i króluje w niebie.
Aby naród mógł spełnić misyę swoją, trzeba mu obszernej podstawy politycznego bytu, którą osiąga wojnami i zaborami, i dopiero na tej podstawie organizuje się w państwo i w kościół, — to jest myśli posłanniczej nadaje rzeczywistość, wciela ją w żywot ojczyzny swojej politycznej i w żywot ojczyzny swojej moralnej. Jednością zatem państwa i kościoła jest posłannictwo narodu. Obadwa żywoty ojczyzny spływają tu w jeden jej żywot, w żywot będący już natury boskiej, któryby bożostanem ojczyzny nazwać można. Ojczyzna dochodzi tu do najwyższej swojej idei, zapełniającej jej