Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stanie panującym. W religii zatem ujarzmionego nawet narodu jest żywot rzeczywisty, który że wytracić nie można, tolerować trzeba. W religii ojczyzna uzewnętrznia byt swój, choć byt polityczny utraciła. W niej ona, jako w żywocie, choć tylko uczuciowym, znajduje ogromną warownię dla przechowania uczuć narodowych, w niej ma ostatnią ucieczkę nadzieji swoich. Wygnana z domów i pałaców, zgromadza się i kupi w świątyniach Pańskich; postradawszy urzędników swoich cywilnych, zatrzymuje swoich urzędników duchownych; wyparta z języka i narodowego wychowania, tu na łonie religii w języku ojczystym je odbiera.
Lecz niczem byłoby to wszystko, gdyby nie było wiary do religii przodków. Bez tej podniety żywota kilka lat dziesiątków starczyłoby do rozebrania i tych ostatnich narodowych okopów, w które się ojczyzna schroniła. Abyś się zaś nie pomylił w sądzie i nie pogardził tem, co jest potężne z siebie, jeżeli z wiary płynie, badaj ogniska tej wiary w narodzie, a jeżeli jej nie znajdziesz między oświeconymi, szukaj jej tętna wśród ludu. Dopóki tam serce wiarą bije, zawsze jeszcze kościół będzie miał żywotnią siłę, pozostanie uczuciowym żywotem ojczyzny.
Wszakże religia, dopóki nie jest fanatyzmem, nie potępia, ani prześladuje innych wyznań, i dlatego pod bokiem panującej religii nie tylko mogą,