Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Na wzgórzach.

Niebo — lazur czysty
Bez plamek — obłoków,
Słońce — białe źródło
Świetlanych potoków…
W polu tak gorąco,
Że aż parzy człeka;
Ja drwię sobie z tego;
Niech słońce dopieka!
Tu na skraju lasu
Leżę sobie w cieniu,
Pod gałęźmi sosen
Piszę wiersz w natchnieniu…
Widzę pól dywany,
Żółte i zielone,
Tu biegnące w górę,
Tam na dół zwieszone.