Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/409

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Pies i wrona.
Bajka.

Do swej budy drewnianej łańcuchem przykuty
Na podwórku letniego mieszkanka,
Wygrzewając się gnuśnie w promieniach poranka,
Stary brytan wesołe wyszczekiwał nuty.
Tuż po zeschłych gałęziach suchotniczej brzozy
Skakała sobie wrona, ciekawa kumoszka,
I rzecze: „Mości Burku, twoja dola gorzka
Pełną jest hańby i grozy.
Będąc domu ochroną i usługą panu,
Masz ledwie prawo chodzić wzdłuż tego parkanu.
Rozpęd skoku i wolność twych ruchów
Skrępowały nieliczne ogniwa łańcuchów.
Świat jest wielki, podwórzec malutki,
A twój łańcuch tak niezmiernie krótki,
Że nie możesz przemierzyć nawet i podwórka…
Cóż więc w tak dobry humor wprawia pana Burka,