Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/381

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Filozof naraz z całej mocy plunie,
Prosto w twarz przewodnika!
Pobladł skarbnik królewski i za twarz się chwyta; —
„Co to jest?!“ zapyta.
A filozof, jak gdyby zmięszany potroszę,
Odrzecze: „Nie gniewaj się, proszę!…
„Że Go chciałem obrazić, napróżno Pan mniema…
„Kierowała mną tylko uważność ostrożna:
„Toć w całym tym pałacu nigdzie miejsca niema
Gdzieby plunąć można!