Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/335

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Niedoszły samobójca.

Pierś targały mu ciągłe zwątpienia,
Czarno, tęskno spoglądał na świat,
A rozkosznej przeszłości złudzenia
Tak zatruły mu życie, jak jad.
Odkąd dziewczę zdradziło go płoche,
Losy szczęścia nie chciały mu dać;
Aby zaznać spokoju choć trochę,
On na szynach położył się spać.
Lecz go dostrzegł maszynista zdala
I pociągu wnet powstrzymał bieg;
Żyje przeto — przeszła smutku fala!
Dziś ma żonę — najszczęśliwszy człek!