Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/258

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I pryskają kropelki swawolne
Woda, szumiąc, z kielicha opada,
I już łeb zielonawy trytona,
Wodną rosą zmoczony,
I zwilżona paszczęka —
Lśnią się blaskiem wesołym…

Ale zdrój się wstrzymuje,
W oda zwolna uchodzi
W podziemne głębie,
Łeb trytona obsycha po chwili,
I rozwarta paszczęka,
Jakby wiecznem pałając pragnieniem; —
Znów czeka…