Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I dziewczę, co złote ma włoski,
I buzię figlarną, uroczą, —
Bawili się z sobą ochoczo…
Gdy brzękły kluczyki w twem ręku,
Ja głos usłyszałem wyraźnie,
Co wybiegł z przyległej komnaty,
I wołał na ciebie przyjaźnie:
„Ha, wreszciem doczekał się brzęku,
Pójdź, nowe przyniosłem ci kwiaty!“

Lecz ruszyć nie mogłaś się dalej,
Bo oto dziewczynka i malec
Rzucili się z krzykiem ku tobie;
I gwałtem wstrzymali cię w progu
I gwałtem o całus wołali. —
Ty główki pieściłaś te obie
I uśmiech ozdobił twe usta, —
A pomnąc, że cierpię ogromnie,
Że ból mnie przeszywa, —
Twe oczy zwróciłaś wraz do mnie, —
I więcej jam o nic nie pytał,
Bom z oczu niekłamnie wyczytał,
Że jesteś szczęśliwa!

I oto zbudziłem się ze snu,
I nagiej dotknąłem się ściany…
I pokój samotny i znany