Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiedząc, że krótkie słówko odpowiedzi znajdziemy zaledwie w pobieżnych zazwyczaj ocenach krytyków dziennikarskich, śród których są tylko nieliczni ludzie wytrawnego i poważnego sądu lub głębszej intuicyi; większość zaś albo zgoła nie umie, albo poprostu nie ma czasu głębiej wejrzeć w krytykowane utwory i w artykułach swoich przeważnie popisywać się lubi ciętością pióra. I niema się czemu dziwić: napisać pochwalną krytykę, któraby nie mdliła, jest rzeczą niezmiernie trudną. Wytrzepać, schłostać, ściąć, porąbać jest daleko łatwiej. Spokojna, przedmiotowa ocena w zajmującym tonie wymaga znowu za dużo czasu, pracy i daru krytycznego. Spodziewając się tedy raczej nagany, albo… naganki, zrąbania, albo… zgoła przemilczenia, niż sądów pochlebnych, lub przedmiotowej oceny, niesiemy jednak książkę naszą na plac publiczny, bo nie możemy nie podzielić się naszą myślą i uczuciem z owym tłumem pokrewnych nam choć nieznanych jednostek, wierząc w to, że nawet niezbyt oryginalna myśl i niezbyt niepowszednie uczucie