Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W pieśń natchnioną, słodko-dźwięczną
Całą duszą wierz,
Bo potędze młota ona
Nie ustąpi też!
Boć kruszyła kamień w sercach,
Oczyszczała myśli z plam,
Na dno ludzkich serc schodziła,
Odkrywała złoto tam,
Rozświecała mrok rozpaczy
I apatyi toń, —
I na pierś zranioną kładła
Swoją mięką dłoń…
Nie wiem, czemby był bez pieśni
Twój żelazny młot, —
Czyby bez niej nie był klątwą
Ciężki czoła pot!!
Gdyby pieśni i spoczynku
Nie powiązał ślub, —
Czyż spoczynek by nie straszył,
Jak milczący grób!?
Czy pociągałby cię nawet
Ten szeroki tór, —
Gdyby pieśń nie grała krokom
Melodyjny wtór,
Gdyby dźwięk jej nie nadpływał
Zewsząd, z wszystkich stron,
Gdyby w dal tęskniące serca
Nie przywabiał on?…