Strona:PL Lech-Czech-Rus (Zygmunt Miłkowski, 1878).djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

częściéj kobiety, aniżeli mężczyzni. Odznaczała się szczególnie z kobiet jedna, młoda — lat dwudziestu paru — bardzo przystojna. Ta rzadko chybiała, a często udawało się jéj trafiać w centro, ale do celu stałego. Z ruchomym szło jéj nie osobliwie. Strzeliła raz po raz razy z dziesięć i zawsze chybiła. Niecierpliwiło ją to.
— Ach!.. — odezwała się, a odezwała się czysto po moskiewsku — chyba będę musiała odmówić sobie przyjemności strzelenia do idącego albo jadącego...
— Nie upadaj na duchu Wiera Kiryłówna... — odpowiedział jéj z mężczyzn jeden. — Ćwicz się jeno, z czasem wprawy nabierzesz i zdmuchniesz go jak świecę...
— Ćwiczę się... czyż nie widzisz?.. Tydzień temu pistoleta w ręku trzymać nie umiałam; dziś... stojącego lub siedzącego jestem pewną, ale do jadącego albo idącego chybić mogę...
— Nie ustawaj tylko i nie zrażaj się... — była mężczyzny odpowiedź.
Lecha zastanowił ten, podsłuchany mimowolnie, rozmowy urywek. Co by on oznaczać miał — domyślać się mógł, ale nie chciał. Tego jeno był pewnym, że nie chodzi tu o żadną prywatną sprawę, a raczéj, że w sposób ten wyraża się zemsta społeczeństwa, za wiekowe poniżenie i upokorzenie, w jakiém je władza trzymała. Jestto objaw rzeczywiście straszliwy — te niewiasty, porywające się z orężem w ręku na najwyższych dostojników państwa. Kto w tém nie widzi palca kary dziejowéj! Władza moskiewska sama wychowała sobie caro- i generało-bójczynie.
Bohater nasz, nie chcąc być powiernikiem mimowolnym, zamierzał zaprzestać strzelania i wyjść, lecz go towarzystwo moskiewskie uprzedziło. Kobieta, któréj się nie wiodło strzelanie do celu ruchomego, odezwała się w głos: