Strona:PL Lech-Czech-Rus (Zygmunt Miłkowski, 1878).djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zręczność, przebiegłość nie przydały się na nic. Lech, jak wyżéj powiadamy, śledził uważnie za temi objawami smutnemi. Literacko-naukowo-polityczne sztuki łamane Kostomarowych, Kuliszów i innych sprawiały mu ból niewymowny — czytywał utwory ich, wgłębiał się w nie i nie mógł nie zauważyć wstąpienia w szranki piśmiennicze człowieka, który żadnéj jeszcze nie wyprowadził konkluzyi, który jednak pozostawiał tu i ówdzie premissy, zapowiadające drogę inną, aniżeli ta, po któréj kroczyli poprzednicy jego. Zafrapowało to bohatera naszego. Zanotowało mu się w pamięci nowego autora imię i nazwisko: Russyan Tameńko; wiedział że Tameńko zajmował katedrę w Charkowskim uniwersytecie i przewidywał — przewidywał to czego pragnął — że da on na Rusi zapoczątkowanie polityki racyonalnéj, jasnéj i uczciwéj. To téż zdziwienie jego niemałém było, gdy nazwisko profesora w ucho mu wpadło, i to w sposób taki, w jaki Moskale je przedstawili. Książkę na bok odłożył i począł w zamyśleniu chodzić po pokoju wzdłuż i wszerz.
Księżna w rzeczy saméj zamieszkała w Genewie, albo raczéj w Genewskim kantonie. Willa, którą na własność nabyła, należała do najpiękniejszych, tak co do architektury, jako téż co do urządzenia. Było to mieszkanie obszerne, o piętrze, z pawilonami. Wznosiło się na połowie pochyłości jednego ze wzgórz, ciągnących się łańcuchem niewysokim wzdłuż jeziora po stronie zwanéj sabaudzką, i całym frontem zwracało się ku jezioru. Willa leżała wśród parku rozległego, ogniskującego się około trawnika dosyć obszernego, ujętego w ramy drzew rosochatych, przedstawiających się pod postacią, tu szeregów równych, ówdzie zagajeń cienistych, gdzieindziéj grup rozstrzelonych, zastósowanych do harmonii ogólnéj. Rzecz naturalna z drzew owocowych nie było tam ani jednego za to egzotyczne znajdowały się w ilości i jakości, zdolnéj