Strona:PL Le Rouge - Więzień na Marsie.pdf/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w górę, a blask ich odbijał się w poblizkich jeziorach. Wszystko zapowiadało noc spokojną, i wioska, otoczona kręgiem ognisk, spała cicho.
Trzy razy już Robert obszedł ogniska i nie znalazł żadnego zaniedbania: wszyscy czuwali — ogniska płonęły.
Około północy, znużony dniem pracowitym i rozmarzony ciepłem ogniska, przyniósł ze swej chatki matę, obiecując sobie odpocząć godzinę lub dwie; lecz był tak zmęczony, iż usnął natychmiast
Dzienne wrażenia powtórzyły się we śnie: ujrzał (co mu się często od niejakiego czasu zdarzało) swą ziemską narzeczonę, która tu przybyła wraz z Ralfem, a on podzielił się z niemi swoją najwyższą władzą.
Miss Alberta, jako królowa, wzięła na damę dworu małą Eoję, Ralf był pierwszym ministrem, a szanowny Uau, za swój dobry apetyt, intendentem wydziału żywnościowego.
Straszliwe Erloory i Roomboo zostały ujarzmione i służyły wiernie swoim poskromicielom.
Następnie Robert ujrzał się w wielkiej muszli, ciągnionej w powietrzu przez dwanaście wampirów, któremi z łatwością kierował za pomocą drążka z ostrym kolcem, jakiego używają przy jeździe na słoniu.
Cóż to za czarowna była podróż! Skrzydła wampirów wydawały stłumiony, lekki szelest i unosiły Roberta wysoko, aż do dwóch księżyców.
Nagle ujrzał się z powrotem na Ziemi; przywiezione przez niego minerały, rośliny, zwierzęta, drogie kamienie, wywołują zdumienie wśród uczonych... Monarchowie europejscy zasypują go listami — dostępuje