Strona:PL Le Rouge - Więzień na Marsie.pdf/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lądu, a tym sposobem zaginęły cudowne wysiłki ludzkiej woli. Wie także, dlaczego pobudowano piramidy, Faraonowie porobili z nich później swoje grobowce, lecz pierwotnem ich przeznaczeniem było chronić ludzi przed kamiennym deszczem bolidów, który kilkakrotnie zdziesiątkował ludność ziemi. Tego wszystkiego nie widzieli najuczeńsi historycy. A czyż w tym samym celu nie strzelali starożytni Gallowie ze swych łuków do nieba? Biedna, nawpół zwierzęca ludzkość owych czasów opływała krwią i umierała z trudów przy budowaniu schronienia przeciw śmierci!...
W tej chwili z ciemnego kąta wysunął się olbrzymi tygrys, a otarłszy się lekko o suknię Alberty, przeciągnął się i zaczął na granicie posadzki ostrzyć swe pazury. Wreszcie powoli, z posępnem i zamyślonem spojrzeniem, ułożył się przy nogach młodej dziewczyny.
Ralf, na widok dzikiego zwierza, cofnął się o kilka kroków — miss Alberta zbladła, lecz się nie poruszyła. Wszystko, na co patrzyła, było tak niezwykłem. Czuła, że tym zwierzęciem kieruje czyjaś wola; stanowił on harmonijną całość z temi wszystkiemi dziwami, na które od kilku godzin patrzyła.
Lecz kapitan stanął szybko między nią a zwierzęciem.
— Nie obawiaj się pani — szepnął — jest zupełnie nieszkodliwym... Leżeć, Mowdi! Poprzednio był obłaskawionym przez Ardavenę, który mógł z nim robić, co mu się podobało, tak to zwierzę było bezgranicznie posłusznem.
— Słyszałem nieraz o tem — rzekł Ralf, otrząsnąwszy się z wrażenia strachu — że bramini posiadają