Strona:PL Latawica (Michał Bałucki) 043.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chodu. Nie mogła dowierzać takiemu szczęściu i przestraszyła się. Dopiero kiedy pierwsze trwożne uczucie minęło i kiedy sobie pomyślała, że za kilka tygodni spełnią się jej marzenia, nie posiadała się z radości. To płakała, to śmiała się naprzemian, to całowała mi ręce, to klęczała i odmawiała pacierze. Odtąd każdego dnia zdawała mi rachunek z zarobionych pieniędzy i wspólnie obliczaliśmy, wiele prawdopodobnie dni oddzielało ją od pożądanego celu. W sobotę przed Matką Boską Zielną miała już trzydzieści siedm guldenów.
Tymczasem w sam dzień Matki Boskiej ksiądz proboszcz ogłosił po kazaniu z ambony między innemi także zapowiedzi Sobka Gąsienicy z Maryną Kajtusianką, córką Jędrzeja z Leśniczówki. Zdawało mi się, że się ziemia chwieje ze mną, kiedym to usłyszał; ciche słowa księdza huczały mi w uszach, jak huragan. Było to bardzo naturalne uczucie. Odkąd bowiem wziąłem żywy udział w losach biednej dziewczyny, żyłem prawie jej pragnieniami i oczekiwałem ich spełnienia z równą, niecierpliwością i gorączką, z jaką np. sportsmeni patrzą na bieg swoich wierzchowców. I ona biegła na wy-