Strona:PL Latawica (Michał Bałucki) 029.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niewiasto. Tobie tylko o pieniądze idzie. Nie bój się, jutro dostaniesz wszystko.
Odszedł znowu kilka kroków. Hanka milczała — naraz odezwała się:
— Sobek!
— No co?
A gdy dziewczyna wahała się jakoś i ociągała, dodał niecierpliwy:
— No, gadaj, co masz gadać, bo ja nie sowa, abym po nocy marudził. Mnie trza spać.
— Sobek! — odezwała się dziewczyna, cedząc słowo po słowie, jakby je ważyła i z trudem dobywała z siebie — to ty może teraz o żeniaczce pomyślisz, hę?
— Jak mi się będzie podobało, to się ożenię. A tobie co do tego?
— Ale nie ożenisz się, tylko z babą, co ma pięć sta papierków, prawda?
— To się wie. Ja dziadówki nie chcę.
— Tu niekażdy gazda mógłby dać takie wiano za córką. Jędrzej z Leśniczówki mógłby, ale jego Kaśka już zamówiona mielnikowi do Orawy.
— Albo to Zakopane świat cały, nie będzie tu, to znajdę gdzie indziej.
— A jakby się tu znalazła taka?