Strona:PL Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego 083.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pewne siéroty szukały sobie opiekuna, któryby ich dobrami zarządzał, i ich wychował. Obróciły więc oczy na sąsiada, który był dobrym gospodarzem, ale chciwym, i pieniądze wielkie zebrał, a u ludzi miał sławę przemyślnego, ale nieużytego człowieka. Rzekły tedy sieroty: tego nie chcemy, bo z nas bogacić się będzie.
Obróciły więc oczy na drugiego sąsiada, który księgę o gospodarstwie napisał, ale sam nigdy nie gospodarował; rzekły więc: i tego nie chcemy, bo na nas będzie robił próby gospodarcze.
Ale słyszały o trzecim, iż był człowiekiem ubogim, i znaczny majątek stracił, popiérając sprawy wdów i siérót; rzekły więc: tego weźmijmy.
Podobna jest forma rządu przyszłego do kształtu mowy, którą mówi człowiek radny.
Człowiek przemyślny idąc na radę narodową, obmyśla, jak zacząć mowę, co położyć na początku, co we środku, a co w końcu, bo tak nauczył się w szkole; ale iż sprawy narodowéj mocno nie czuje, więc mowa jego będzie sztucznie ułożona, ale pusta, i przejdzie, i pamięci nie zostawi.
A człowiek poczciwy, idąc na radę na-