Strona:PL Kronika Jana z Czarnkowa 195.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  169  —

i złupiło ją wraz z całą okolicą. Gdy z łupem powracali i przechodzili koło Inowrocławia, wspomniany książę Władysław[1] zabronił im przez wysłańców swoich prowadzenia zdobyczy przez jego ziemię. Na ten zakaz żołdacy żadnej uwagi nie zwrócili, lecz pełni zarozumiałości przeszli na urągowisko księciu pod samem miastem, prowadząc zabraną zdobycz. Rozgniewany książę kazał ich śpiesznie gonić; wówczas, ujrzawszy ludzi książęcych, porzucili swą zdobycz i uciekli. W tej ucieczce niektórzy byli ranieni, lecz daleko więcej ich dostało się do niewoli[2]. Tym ujętym, książę, wziąwszy od nich przyrzeczenie wierności, pozwolił nazajutrz wolno odejść z końmi i bronią.

104. O odzyskaniu przez arcybiskupa Żnina z rąk Grzymały.


Gdy się działy wszystkie te smutne rzeczy, czcigodny ojciec arcybiskup Bodzanta, słysząc skargi tak od wspomnianego księcia jak i od Kujawian na pustoszenie wsi, wyprawił do rządców żnińskich, Grzymały i Wierzbięty, posłów z prośbą, ażeby, wygnawszy Sasów i Pomorzan ze Żnina, postarali się mu go zwrócić. Ci wszakże, nie zważając zgoła ani na obietnice, ani na prośby, wcale się nie troszczyli o to, aby mu zwrócić miasto, ani też, by korzystając z jakiejkolwiek sposobności, wygnać z niego owe narody. Nareszcie arcybiskup, odwiedziwszy w obozie pod Brześciem margrabiego[3] i uczciwie się przed nim z fałszywych oskarżeń usprawiedliwiwszy, gdy się dowiedział, że Domarat i Wierzbięta z czterdziestu pięciu kopijnikami wyruszyli ze Żnina do margrabiego,

  1. Ks. Władysław opolski.
  2. Długosz 413.
  3. Stał on tam z owymi Węgrami, Krakowianami i Sandomierzanami, o czem była mowa w rozdz. 102.