Strona:PL Kronika Jana z Czarnkowa 161.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  135  —

a to z powodu, że ów Michałko był stronnikiem Domarata. Trwało to oblężenie dotąd, aż Michałko, nie mogąc się dłużej opierać, Domarata opuścił i przeszedł na stronę ziemian[1].


66. Jak i dlaczego Wincenty, wojewoda poznański, wespół z (wielko-)polskimi ziemianami przystąpił do oblężenia miast królewskich.


Roku pańskiego 1383-go, gdy się często wzmiankowany Domarat upewnił i zrozumiał, że ziemianie pod żadnym pozorem nie chcą go mieć za swego starostę i w samej rzeczy za takiego nie mają, albowiem wydali już najsurowsze rozkazy, aby nikt się nie ważył ulegać mu jako staroście, płacić mu jakichkolwiek podatków lub kar, albo stawać na sąd jego i przyjmować jego wyroków — a to pod utratą głowy i czci, — miał on czoło, jako człowiek niezupełnie zdrowego rozsądku, wygadać się, że do miast i zamków królewskich, będących w jego posiadaniu, zawezwie Sasów, Czechów i Kaszubów, sprzymierzeńców i poddanych margrabiego, a ci wygonią szlachtę z jej domów, uwiężą opornych, a dobra ich spustoszą, — i groził, że cały kraj tak zniszczy, iż po dwustu latach nie będzie mógł się jeszcze podźwignąć.

Gdy tego rodzaju próżne i nierozsądne słowa doszły do wiadomości panów (wielko-)polskich, przestraszyli się oni niewymownie ich skutków, aczkolwiek wątpliwych, i, natychmiast zebrawszy liczne wojsko, z wojewodą swoim poznańskim, Wincentym z Kępy, w towarzystwie Bartosza z Mazowszanami, podstąpili najprzód w najbliższą niedzielę, w oktawie Objawienia Pańskiego[2], pod miasto Pyzdry. Po czterodniowem z górą oblężeniu, mieszczanie weszli z nimi w umowę i, otworzywszy bramy, wpuścili ich do miasta. Ci,

  1. Długosz 391.
  2. 12 stycznia 1383 r.