Strona:PL Kronika Jana z Czarnkowa 146.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  120  —

W owym czasie miano go za najmędrszego[1] między panami polskiemi, i zdawało się, że on to przy pomocy rad swoich rządził królem Kazimierzem. Lecz wyniesiony na godność arcybiskupią zapomniał wszelkiej rozwagi i ostrożności: często się gniewem unosił; pozbywszy się wstydu, słabość i chwiejność charakteru w słowach i czynach wykazywał. Zdarzało się bowiem bardzo często, że zwoławszy kapitułę, po dojrzałej i wszechstronnej z braćmi swoimi naradzie, rzecz pewną ostatecznie postanowił, obiecując być niewzruszonym w obronie praw kościoła lub też w jakiejkolwiek innej sprawie; tymczasem zaledwie się tylko bracia z kapituły od niego oddalili, a ktokolwiek ze świeckich podszepnął mu coś wręcz przeciwnego, niezwłocznie zmieniał zdanie i postępował ze szkodą kościoła. Nieraz go też względem tej chwiejności niektórzy z kapituły przestrzegali i łagodnie upominali; wtedy mówił, że żałuje, iż to uczynił i więcej tego czynić nie będzie, atoli przyrzeczenia tego nigdy nie dotrzymywał. Czując w końcu upadek sił i powodowany doczesną miłością do swoich synowców i krewnych, na których prawie cały dochód swojego kościoła obracał, oraz pragnąc, aby po jego śmierci otrzymali oni pozostałe dobra, oddalił wszystkich przełożonych i prokuratorów grodów kościelnych i oddał zarząd tych grodów swoim synowcom. Pamięci dobrych czynów żadnej po sobie nie zostawił, chyba, że naprawił kościół gnieźnieński i dał sklepienie nad jego główną nawą i jednem skrzydłem; na urządzenie tego sklepienia i dachu, które zresztą zostało niedokończonem, ofiarował kościołowi dziewięćdziesiąt kóp. Oprócz tego sporządził dla gnieźnieńskiego kościoła jeden ornat pontyfikalny. Do duchowieństwa żywił arcybiskup Jan nienawiść, świeckim zaś zawsze, w czem tylko mógł, starał się dogodzić; księży często sadzał do ciemnicy, nicponiami i rozpustnikami ich nazywając. — Umarł tegoż roku w sobotę, w wigilję Wielkiejnocy po zmierzchu, 5-go kwietnia, na dworze arcybiskupim w Żninie. Skarbiec jego, wszystkie po-

  1. Był Janusz doktorem dekretaljów.