Strona:PL Kronika Jana z Czarnkowa 133.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  107  —

kazała nadwornemu słudze swojemu[1], niejakiemu Spytkowi, uwięzić go; lecz ponieważ owi ze szlachty poręczyli za niego, więc pozostał z nimi; królowa zaś tego wieczora kazała schwytać niektórych sług jego i osadzić każdego z osobna w więzieniu, dla zbadania ich co do sprawy zrabowania skarbu. Nazajutrz po obiedzie królowa kazała przyprowadzić archidyakona do Krakowa i uwięzić go na zamku krakowskim, a jednocześnie posłała do przewielebnego Floryana, biskupa krakowskiego, z prośbą i żądaniem, aby archidyakona bez przesłuchania skazał na dożywotnie więzienie. Biskup z oburzeniem odpowiedział, że archidyakon jest uczciwym człowiekiem, że niesłusznie jest więzić oskarżonego fałszywie, i że on, biskup, będąc przekonany o jego niewinności, bynajmniej nie życzy sobie przyczyniać się do jego niedoli. Wtedy królowa, widząc, że przez tych donosicieli była oszukaną, i zrozumiawszy, że dopuściła się rzeczy niesprawiedliwej, oznajmiła im, wielce oburzona, aby, jeżeli chcą, wytoczyli przeciwko archidyakonowi sprawę, w przeciwnym bowiem razie każe go uwolnić. Wskutek tego, odwołali się oni za swej strony do biskupa Floryana i jego oficyała, prosząc, aby zarządził dochodzenie przeciw archidyakonowi. Atoli biskup odmówił, twierdząc, że archidyakon nie należy do jego jurysdykcyi i że nie jest oskarżony o taki czyn, któryby wymagał dochodzenia. Wtedy królowa kazała go uwolnić, i odesłała razem z donosicielami do zbadania arcybiskupowi gnieźnieńskiemu. — Tak więc, ku wielkiemu smutkowi i zaniepokojeniu zawistnych mu ludzi, archidyakon był uwolniony z czcią, i ze czcią też obchodzili się z nim panowie i szlachta królestwa, którzy natenczas, w dzień Ś. Stanisława w jesieni, do Krakowa się zjechali; tutaj spędził on po uwolnieniu wesoło dni dziewięć, poczem wrócił na dwór arcybiskupa do Uniejowa. Po otrzymaniu pozwu arcybiskupiego, kazał archidyakon obwołać po kościołach wezwanie, aby stawili się ci

  1. curiae suae servitor.