Strona:PL Kronika Jana z Czarnkowa 053.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  27  —

ki bardzo warowne wieluński, bolesławski, brzeznicki, Krzepice, Olsztyn, Bobolice, dane mu w owym czasie przez króla Ludwika z ich powiatami, a które przez błogosławionej pamięci króla Kazimierza z wielkim kosztem były zbudowane. Kazimierz zaś otrzymał księstwo dobrzyńskie z zamkami Bydgoszcz, Wielatów i Wałcz[1]. Takiego rodzaju infeudacya nie była zgoła we zwyczaju innych książąt polskich, gdyż wszyscy książęta polscy zwykle byli sobie równi, i żaden z nich nie uznawał jakiejkolwiek władzy innego, lecz każdy swoją władzą się zadowalał. A to dla tego, że pochodzili z jednego rodu, a ztąd korzystali i korzystać chcieli z jednego prawa; aż dopiero przez Jana, króla czeskiego, syna Henryka hrabiego na Luczelborgu, następnie cesarza rzymskiego, — który to Jan, tak z nadania cesarza swego ojca, jak i przez żonę, jedyną córkę Wacława drugiego, króla czeskiego, był na królestwo czeskie przyjęty, — niektórzy książęta szląscy, więcej podarunkami i obłudną radą swoich (dworaków) oraz obietnicami podstępnie zwiedzeni, aniżeli najazdem zbrojnym pokonani, wolne księstwo szląskie i swoje dzierżawy, w niczem nikomu poprzednio nie podległe, lecz wolnie przez swoich książąt, bez czyjegokolwiek uznania, posiadane, od tegoż Jana, króla czeskiego, przyjęli jako lenno korony czeskiej, dobrowolnie poddając siebie i swoje (posiadłości), na wstyd i hańbę królestwa polskiego. Takie odszczepieństwo przyniosło tym książętom wieczną hańbę, to też odkiedy są hołdownikami korony czeskiej, żaden z nich na króla polskiego podczas bezkrólewia za to właśnie nie był obierany, lecz zarówno oni sami jak ich następcy, za karę ustawiczną, jako poddani państwa czeskiego, od następstwa na królestwo polskie zupełnie i nazawsze są odsunięci.

11. O żałobnem nabożeństwie po królu Kazimierzu.


Po koronacyi wspomnianego króla węgierskiego Ludwika odprawione były w najbliższy wtorek[2] we wszyst-

  1. Długosz 312.
  2. 19 listopada 1370 r.