Strona:PL Kraszewski - Złote myśli.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Są i tacy ludzie co nigdy nie byli młodzi, i co niemi pozostaną do śmierci. Tacy to jedni szczęśliwi, świat ich przecie staremi dziećmi nazywa, on szydzi; bo go boli, to szczęście, którego zazdrości, któreby im wydarł, gdyby mógł, bo sam użyć go nie może. Stary zazdrośnik!

Pam. Niezn. T. II.




Młodość ma w sobie tę siłę gojącą, która blizny duszy jak rany ciała wprędce zaciąga i zamyka; — wczorajszy dzień nie zrażał do jutra, ani dlań był prorokiem...

Metamorfozy T. II.




Nie chcielibyśmy odejmować młodości uroku, jaki ją otacza... potęgą jest młodość, ale nie trzeba zapominać, że jest jedną z sił działających świata a nie jedyną. Regulatorem dla niéj musi być druga część społeczeństwa, dojrzalsza, stanowiąca przeciwwagę niezbędną. Dziś domagania się młodzieży są wielkie — wykształcenie mniejsze niż kiedy — a ostatecznie sprężyny czynu działają w niéj nieregularnie, wybuchowo... nie trwale. — Lada niepowodzenie odrętwia, lada powodzenie oszala — nad pojęciem celu nie mozoli się też wcale.

*   *   *