Strona:PL Kraszewski - Kościół Święto Michalski w Wilnie.pdf/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

na której czele stał rotmistrz Wołłk, zajadły kalwin, codziennie nowych dopuszczała się bezprawi; a kiedy przyszło sprawiedliwość wymierzać, kiedy ksiądz biskup Abraham Wojna przychodził skarżyć się o pogwałcenie praw akademii swojej, której był kanclerzem, lub kiedy członkowie magistratu ze łzami prawie prosili o ukaranie zbisurmanionego żołdactwa, mordującego bezkarnie bezbronny lud po ulicach, wówczas pan wojewoda kładł się do łóżka i kazał mówić, że choruje...
Nie było sprawiedliwości u góry, lud sam ją sobie, ile mógł, wymierzać musiał; a wiadomo jak wygląda sprawiedliwość demokratyczna, kiedy zemsta i miłość własna obrażona sędziami kierują.
Z tych powodów rzadko tydzień mijał, żeby koło zboru ktokolwiek w łeb nie dostał, by lud kamieniami nie rzucał w bramę lub okna i najobelżywszymi wyrazy nie czcił kalwinów, którzy mu kością w gardle siedli.
Z ogrodu klasztornego widać było te częste sceny, i do biednych pokutnic nieraz dolatywały okropne żarty odszczepieńców. Ale komuż się było skarżyć? Trzeba było cierpieć i Bogu w chrześcijańskiej pokorze ofiarować swoje cierpienia.
Starszą panną Bernardynek w tym roku była Teofila Leszewska, a całe zgromadzenie