Strona:PL Kraszewski - Kościół Święto Michalski w Wilnie.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kiewicz z jakimś współzawodnikiem o... o co? proszę zgadnąć... nie już o buławę i pierwszeństwo, ale... o kobietę! Podanie nie wymienia, jak się ta potyczka skończyła, lecz dość na tem... przy wielkich przymiotach, wielkie kryją się słabości.
Lecz na tem samem miejscu, gdzie ta niezacna zaszła walka, inne chlubniejsze trafiło się zdarzenie. Tu Skargę, rektora Akademii, kiedy doma[1] spokojnie wraca, napotkał zapamiętały heretyk, który pamiętał, że rektor lud na nich poduszczał i gromił silnie z ambony.
To gorzkie przypomnienie gniew w sercu heretyka zapala; podchodzi ni z tego ni z owego ku kaznodziei i wycina mu policzek. Kto inny pewno gniew gniewemby oddał, ale Skarga z najzimniejszą krwią i całą powagą kapłana i kaznodziei ewangeliczne przypomniawszy zdanie, drugą mu stronę twarzy nastawił. Wyobraźmy sobie, jakie to zrobić musiało wrażenie? — padł do nóg świątobliwego męża i został nawrócony.

Jeszcze jedno wspomnienie. — Naprzeciw tyłu kościoła św. Jana po dziś dzień jest w kamienicy bramka przechodnia i korytarzyk, prowadzący na dwa dziedzińce, na jednym z których stał zbór kalwiński.

  1. Unoszą się niektórzy, że wyrazu angielskiego home nie można żadnym oddać językiem: czyliż to nie jest blizkie do naszego doma, w znaczeniu, w jakiem używano go wieku XVI??