Strona:PL Kraszewski - Kościół Święto Michalski w Wilnie.pdf/125

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została skorygowana.

    — Do celu! do celu! — odezwali się wszyscy, których ten nowy rodzaj zabawy zastanowił.
    — Bardzo prosim! do celu!
    — O! najchę...tniej! — odpowiedział pijany, naciągając łuk na kolanie i podchodząc ku oknu, z którego widok był na kościół Św. Michalski.
    — Byleby cel tylko! byle cel!.. Ot! — zawołał — a widzicież obraz ten w środku, na kościele pomalowany...
    — Jestto obraz Michała Rafała — zawołał pan Naborowski, porywając pasierba za rękę — nie strzelaj w tę.... niech cię Bóg broni! katolicy przyczepki tylko szukają, mogliby nas ukamienować; byłoby to znieważeniem domu Bożego... szanujmy cudze, ażeby nasze szanowano!
    Z tych pięknych słów pasierb nic a nic nie zrozumiał, bo i po trzeźwemu twarde mając pojęcie, tem mniej po pijanemu pojmował. Zdało mu się tylko, że ktoś coś mówił o lewej nodze i przerwał:
    — Dobrze! dobrze! spuśćcie się na mnie! będzie ta strzała w nodze, chociaż mi się ćmi w oczyskach szkaradnie! hpf! ale trafię dla tego!....
    Kilka osób pobiegło, aby go zatrzymać, ale po czasie, bo w tej samej chwili, kiedy go ktoś chwytał za rękę, strzała świsnęła, a trącenie w samem jej wypuszczeniu o tyle tyl-