Przejdź do zawartości

Strona:PL Królewna Gęsiarka i inne bajki.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
SŁOMKA, BÓB I WĘGIEL.


W pewnej wsi żyła biedna kobieta Przyniosła z pola bobu i zabrała się do gotowania go. Roznieciła pod kuchnią ogień i, chcąc by lepiej rozetlał, rzuciła weń garść słomy. Gdy rzucała bób do garnka, wypadło jedno ziarno na ziemię i znalazło się tuż obok dźbła słomy. Niedługo potem wyleciał z pod blachy węgiel i był obok tamtych dwojga. Słomka odezwała się do towarzyszy:
— Skądże to przybywacie, moi mili?
— Ja — odparł węgiel — wyleciałem na szczęście w sam czas z pieca. Inaczej byłbym się spalił na popiół.
Bób rzekł:
— I ja uszedłem w samą porę. Gdybym się był dostał do garnka starej baby, zostałbym zapewne rozgotowany na papkę, jak reszta mych kolegów.