Strona:PL Kozłowski - Współczesna polska literatura filozoficzna.djvu/2

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

słuchaczy z tą ewolucyą, jaką odbyła myśl filozoficzna w Niemczech po upadku hegelianizmu. Nie temu jednak kierunkowi sądzono było owładnąć umysłami ogółu.
W r. 1869 ks. Franciszek Krupiński, dawniejszy heglista, wykształcony na polskich przedstawicielach tego kierunku, później (w starszym już wieku) słuchacz Struvego, ogłosił w „Bibliotece Warszawskiej" obszerny wykład systematu pozytywnego Comte’a. Poglądy filozofa francuskiego przypadły jak najlepiej do usposobienia ówczesnego umysłu: były one pozytywne i trzeźwe w przeciwstawności do uniesień romantyczno-idealistycznych poprzedniej doby, zakończonych klęską r. 1863. Filozofia Comte’a mieszała się i łączyła z łatwością z odrodzonym w Niemczech materyalizmem i z rozbudzonym zapałem do nauk przyrodniczych. W tym czasie ukazywać się zaczynają przekłady polskie dzieł Buckle’a, Darwina, Milla, Taine’a, Wundt'a (Wykłady o duszy), Haeckla (a nieco później — Spencera) obok broszur Büchnera i Moleschotta. Pozytywizm rozlewa się szeroką falą, głównie w opracowaniu jego angielskich kontynuatorów i oddziaływa prawie wyłącznie swoją stroną krytyczną.
Ten ruch pozytywistyczny oddziałał ożywczo na rozwój ideowy narodu. Zaczęto krytycznie traktować (a nawet negować zupełnie) krajowych przedstawicieli filozofii idealistycznej; zwrócono się ku naukom ścisłym; zaznajomiono się (chociaż w sposób zbyt jednostronny) z ruchem filozoficznym zagranicznym. Hasła pozytywizmu zaczęto stosować (jak dawniej działo się z romantyzmem) we wszystkich dziedzinach myśli teoretycznej. Stały się one hasłem bojowem młodej i postępowej drużyny w walce z przeżytymi poglądami. Nastąpiła ożywiona praca myśli, energiczne, niekiedy młodzieńczo-zarozumiałe spory z przedstawicielami dawnych kierunków i tradycyi religijnej. Słowem, świeże, ożywcze tchnienie przebiegło po całej dziedzinie myśli, łącząc się z programem „pracy organicznej“, t. j. usiłowań podniesienia kulturalnego i ekonomicznego kraju.
Po upływie wszakże 20 — 25 lat żywotność haseł pozytywistycznych zaczęła się wyczerpywać. Praca organiczna okazała się w wielu wypadkach hasłem, okrywającem samolubne pobudki i obojętność na potrzeby ogółu. Równocześnie daje się dostrzedz zwrot w dziedzinie myśli teoretycznej. Jedną z pobudek w tym ostatnim kierunku było wydanie w r. 1881 przekładu „Historyi materyalizmu“ A. Langego. Dzieło to przyczyniło się w znacznym stopniu (zarówno, jak i w ojczyznie swojej) do zachwiania wiary w dogmatykę materyalistycznie zabarwionego pozytywizmu, zaznajamiając jedno-