Strona:PL Konstanty Piotrowski-Władysław Warneńczyk.pdf/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W pokoju, jak ostrz miecza, nierdzewiały.
Już dzielne szyki Marsa rozwinęły dzieci,
Na tle złoconém wieje orzeł biały,
Od oręża ziemia świeci,
Orężem góry błyskały.
Oto ojczyzna z starszemi synami
Weszła do Krola ze łzami.
»Panie! lwem cię potężnym widziały już boje,
Dość uczyniłeś dla sławy i wiary,
Utkwij zwycięskie sztandary
I szanuj drogie dla nas życie twoje.«
»Coż, zawołał, chcecie,
Bym bezkarnie dopuścił wiarołomstwa sromu;
Mam że w wieku kwiecie
Bez chwały wrocić do domu?
Coż jest Krol? — pierwszy żołnierz swoiej ziemi,