Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
208
ŻYCZENIE KLEOPATRY.

— Zatem wiesz wszystko? — rzuciła pytanie podstępne.
— Tak — odparł król — wiem wszystko z ust Marjammy...
Kleopatra wyprostowała się. Uśmiech zniknął z jej oczu. Domyśliła się, że Herod sam naglił do otwartej, jasnej i rozstrzygającej rozmowy.
— Jak to mam rozumieć? — zapytała stłumionym głosem.
— Tak królowo — rzekł Herod swobodnie — iż żona moja wyznała mi swój błąd... powiem szczerze... swoje przestępstwo...
— Aż przestępstwo? — podchwyciła Kleopatra.
Herod naciskał coraz mocniej:
— A tak! Czyż bowiem nie jest przestępstwem, jeżeli żona moja posyła wizerunek swój Antonjuszowi