Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
201
ŻYCZENIE KLEOPATRY.

Imperator tulił głowę do jej bioder wysmukłych, pełnych gorącej krwi.
— Gwoli temu — zagadnął — wydałaś dziś ucztę, na którą ściągnęłaś Heroda?
— On sam przybył, bo drży o swoją władzę! — odparła królowa — kiedy dowiedział się, że jego żona posłała ci wizerunek, nie stracił ani jednej godziny, lecz natychmiast wybrał się w drogę do nas, aby ubiedz nieszczęście...
Antonjusz wtrącił drwiąco:
— Cienie Lizanjasza i Masbalosa snadź go natchnęły taką myślą.
Po chwili dorzucił pytanie:
— Co chcesz z nim uczynić?
Kleopatra uśmiechnęła się zagadkowo.