Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
198
ŻYCZENIE KLEOPATRY.

— A wizerunek Marjammy, żony Heroda? — rzuciła krótko — zapomniałeś o tem?
Antonjusz rozśmiał się głośno.
— Co ci się nie podobało w tym wizerunku? — zapytał wesoło — czy robota nie dość wytworna? a może oblicze kobiety owej niedość piękne?
W oczach królowej zapaliły się dwie błyskawice.
— Milcz! bo ten sztylet wystarczy na nas dwoje — zatruła mu ucho gwałtownym szeptem.
Antonjusz rzucił wzrokiem wzdłuż jej toczonej, śniadej ręki. W palcach długich Kleopatry błyszczało drobne narzędzie mordu.
Szybkim chwytem przyciągnął jej dłoń, uzbrojoną w śmiertelną stal, do