Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/189

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
179
PAN PRZYKAZAŁ.

dnie w ręce szymonowe i zginie! i jak padlinę wyrzucimy go za mury miasta —!
Ruta płakała jak małe dziecko.
— Litości bracie! mąż mój nie miał nic w ustach tak jak my już od trzech dni! opuchł z głodu! poszedł zbierać po nocy jarzyny za murami Jerozolimy. Tam śmierć go czeka i tu śmierć go czeka! Panie zastępów!
Baggadates zwrócił się do zbrojnych.
— Ukryjcie się w poblizkich zgliszczach. Zaczekamy na niego. Ptaszek za murami zbiera jarzyny. Ja wejdę do środka i tam się zatrzymam. Skoro się ukaże, puścić go w głąb domostwa a potem zatarasować bramę mieczami. A ty — krzy-