Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
153
ŚWIĘTO PRZAŚNIKÓW.

— Panie Zastępów — westchnął Joesdros i oczami żeńca ogarnął rumaka i postać Tytusa.
W tymże samym momencie garść żołnierzy Szymonowych wyrwała się z tłumu, usiłując zabiedz drogę pędzącemu jeźdźcowi, by chwałę zwycięstwa zagarnąć dla siebie.
Ale błysk miecza Tytusowego zaznaczył kilka dróg śmierci. Straszliwy okrzyk zgrozy wyrwał się z ust wojowników żydowskich i kilkunastu z nich w popłochu rzuciło się w stronę Joesdrosa, szukając ratunku w ucieczce.
— Z drogi! — krzyknął przeraźliwie gladjator, żądny śmierci rzymskiej.
Ale nikt go nie słuchał. Zaczem dwóch zbiegów zwalił z nóg ude-