Strona:PL Kochowski-Psalmodia polska 013.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Teraz nieco przyszedłszy do siebie, przyznaję o Boże, że z Ciebie niezbrodzonego dobroci morza, wszystkiego dobrego początek, który nietylko żeś sam jeden dobry, ale i owszem samą dobrocią jesteś.
Ta dobroć nie zastanawia się w nieograniczonem bóstwie, ale jako rzeka strumienie toczy: wielkie gdy świat buduje, większe gdy człowieka tworzy, niezmierne gdy Boga człowiekiem mieć chciała.
Ach jakoż Cię za to wielbić trzeba Panie! jako wywyższać za tak niesłychane uczynności.
Więc i ja mizerny upadam przed majestatem Twoim, dziękując Imieniowi Twemu świętemu, które jako straszne z sprawiedliwości, tak chwalebne jest z dobroci.
Bo gdy na każdy dzień uważam dzieła Twoje boskie, we wszystkiem widzę niepojętą mądrość, ale też i w udzieleniu obejścia każdemu niedoścignioną opatrzność.
Oto który wróblika na dachu sadzasz, a pod stropami budynków gnieździć się jaskółce pozwoliłeś, i mnieś też Panie udzielił kawałek ziemi, którymbym się gnarował.
Inszym Mexyk zasuty złotem, i jedwabnorodne niech będą perskich towarów intraty; ja się według udzielenia Twego kontentuję krwawą rodziców pracą.
Dosyć mój Panie, i za to, niegodny więcej dziękuję, wielbię Imie Twoje, że według miary i potrzeby substancyjkę mając, na niczem mi nie schodzi.
Dałeś mi według stawu groblą: a ja też mam zadosyć, że i z domowymi na czczo spać nie idę.
Od pierwszego bowiem rozumu wzięcia, aż do tej szóstego krzyżyka siwizny, za łaską bożą niewiem co to w klątwie być, albo kondemnatom sądowym okupywać się grzywnami.
Śmierć moja u sądu oczyma świecić; dopieroż o bassarynki nigdym się nie zgadzał, anim za jawne zbrodnie nie zajednywał wieży.
Ale pono gdy się z tego chlubię, grzeszę; nie rozumiem jednak abym grzeszył, gdy to Opatrzności boskiej przypisuję.