Strona:PL Kobiety Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego (Piotr Chmielowski).djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żeby mnie zapomniała; powiedziałem jéj to i przez miesiąc nie poszedłem do nich“.
Zerwany stosunek zawiązał się nanowo w lipcu. Słowacki spotkał Korę wraz z siostrami w ogrodzie tuileryjskim; ukłonił się i chciał przejść, ale zamężna już siostra pani Barateau posłała kuzyna, by go sprowadził. Wrócił więc i rozmawiał z wesołą twarzą przez godzinę. „Panna Kora czerwieniła się i bladła; potém damy powstały; musiałem pani Barateau ofiarować rękę i odprowadzić do domu. Przechodząc przez most Królewski, Kora, która szła naprzód, zatrzymała się i zapytała siostry, z którego to mostu la duchesse de Guiche rzuciła się w Sekwanę? Uczułem, że to zapomnienie było delikatném przypomnieniém mojéj niestałości, i uśmiechnąłem się, kiedy pani Barateau, która znała kiedyś duchesse de Guiche, zaczęła długo na zapytanie Kory odpowiadać. Od tego czasu widziałem je znów kilka razy w ogrodzie; siadam czasem przy nich na kwadrans“.
Ostatnie dni lipca obfitowały w wyraźne dowody poufałego między obojgiem stosunku. 20 lipca zapisuje poeta w „Pamiętniku“ swoim: „Wracam z wieczoru muzykalnego od panien Pinard; bardzo mnie tam dobrze wszyscy uważają; widziałem, że będące tam panienki patrzały na mnie z ciekawością tak, jakby już im kto o mnie uprzednio gadał. Najwięcéj rozmawiałem z Korą; siedzieliśmy przez największą część wieczoru trochę opodal od koła, bliżéj fortepianu. W ciągu jednéj aryi obróciła się do mnie i powiedziała: Przyjdź we czwartek. — Dlaczego we czwartek? zapytałem ciekawie... Zarumieniła się i potém dodała: będę samą... Nelly jedzie na lekcyą śpiewania.. a potém zapytała: czy przyjdziesz? Tak mnie zdziwiło to rendez-vous, na które