Strona:PL Kobiety Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego (Piotr Chmielowski).djvu/019

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

różnica w wychowaniu mężczyzny i kobiety była przepaścista; nic więc dziwnego, że forma objawiania ich uczuć i myśli jest bardzo różna. Co więcéj utrzymuję, że cała różnica (nie mówiąc na teraz o względach fizyologicznych) wewnętrznéj ich istoty na téj właśnie różnicy formy polega. Złudzeni pozorem, bierzemy kształty zewnętrzne za treść najistotniejszą. Pomaga w tém sama natura rzeczy. Forma raz przybrana, zamieniona w przyzwyczajenie, w nałóg, wpływa na treść objawów, zaprowadzając w niéj modyfikacye, których źródła szukać wypada nie w głębi duszy, ale pozewnątrz niéj. Tworzy się w ten sposób siatka nader misternie spleciona, w któréj nasz umysł się gubi, nie mogąc pojedynczych jej oczek rozwikłać. Rozwikłać jednakże można, trzeba się tylko zastanawiać i mieć cierpliwość. Dla wyjaśnienia rzeczy weźmy najprostszy, codzienny przykład. Miłość uczuwa zarówno mężczyzna jak i kobieta. Odmienne atoli wychowanie przyzwyczaiło ich do odmiennego jéj objawiania. Mężczyzna mówi o swém uczuciu śmiało, wyznaje je pierwszy, rozrządza niejako i panuje nad sercem ukochanéj; objawy u niego nie są dwuznaczne. Przeciwnie kobieta. Jeżeli kocha, nie może naturalnie stłumić słodkiego porywu do tego stopnia, ażeby żadnym nie zdradzić się znakiem. To téż musi wybierać takie, któreby można sobie rozmaicie tłómaczyć. Rumieniec i bladość — jakby u rośliny — oto podwójne okna, przez które dusza kobiety wygląda. Rumieniec przecież zmęczeniem, bladość przestrachem da się nader wygodnie wyjaśnić, nie potrzebując się kompromitować wyznaniem miłości. Możnaby stąd zawnioskować, że kobieta wstydzi się własnego swego serca, kiedy do jego popędów przyznać się otwarcie nie pragnie. Znane są nieporozumienia ko-