Strona:PL Klementyna Hoffmanowa - Wybór powieści.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A uczone obiady? znasz może to imię,
Gdzie połowa nie gada, a połowa drzemie;
W których król wszystkie musi zastąpić ekspensa:
Dowcipu, wiadomości i wina i mięsa.

Mogą w wielkiej liczbie zderzyć się i takie, wczorajszy jednak takim nie był. Prawda, że król ze wszystkich najwięcej i najlepiej mówił, jeść i pić dał suto i wybornie; prawda że byli tacy którzy nie gadali, a tych ja na czele: ale nikt nie drzemał. Nad tym opisem możeby kto ziewnął, ale to nie byłaby obiadu i obiadujących wina, tylko tego co dobrze i dokładnie opisać nie umiał.