Strona:PL Klemens Junosza Donkiszot żydowski.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

że w porównaniu z nim niczem lord angielski, mogący się wylegitymować z dwudziestu czterech pokoleń...
Abramowicz, jako pisarz, jest malarzem rodzajowym, o realistycznym, ale szlachetnie pojętym, kierunku. Z poza tych łatanych kapot, brudnych domów, z poza rzodkwi, cebuli i pasternakowych cymesów, przebija się rzewne uczucie poety, któryby rad tę wyśmiewaną przez się sferę nędzarzy uszlachetnić, podnieść, przycisnąć do piersi. On śmieje się, ale cierpi; gryzie, lecz „gryzie sercem“. Wyższy pojęciami nad cały ów tłum, nad owych dyplomatów, krytykujących politykę Cyrusa i Aleksandra macedońskiego, nad uczonych, traktujących o „rzece Sambatyi“ i „Pipernoterze“, zwierzu nieistniejącym, usiłuje zniżyć się do tłumu, przemówić językiem zrozumiałym i dostępnym, i tą drogą wywrzeć na masę wpływ dodatni. Czemuż takich ludzi jest niewielu?...
Wracamy do przedmiotu:
Strączek świętojańskiego chleba w styczniu, to owoc, który ożywia duszę żydowską. Jedząc go, człowiek mniema, że jest w ziemi świętej, (in erec isroił) w ziemi Izraela. Niejeden żyd, spożywając ten płód