Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T. 2.djvu/082

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Kiela to urwa za nim!
— Jak hucom!
— Jak dudniom!
— Turrr!
— Is! Is! Woda!
— Staw!
— Jak sie świéci!
— Kielo to słońca na nim!
— Tato? Tato! Wicie? Staw!
— Widzem.
— Ka je ta w dole!
— Zywy byś nie dolecioł!
— Ino sie cérni a świéci!
— Wiater od niego pociągo.
— Nie od niego, ba z turni.
— Tato! Tato! Icie?! Kozy! Kozice!
— Ka?!
— Hań! Haniok! Hore patrzcie! Ka tén upłazek! Tako płasienka zielono!
— Widzem! Widzem!
— Zje ka? Kaz som jest?
— Iiii — hi — heu!...