Strona:PL Kazimierz Czapiński - Partja wrogów ludu pracującego (endecja).pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niach. Kilka lat siedziała Komisja konstytucyjna sejmu nad ustawą. Z początku głównym referentem był endek ks. Lutosławski, później drugi endek prof. Konopczyński z Krakowa. Obaj z zapałem utrącali wszystkie socjalistyczne i inne postępowe wnioski, zmierzające do ulepszenia ustawy. Główne wysiłki obu referentów zmierzały do tego, aby poddać zgromadzenia ludowe podwójnej(!) kontroli: z jednej strony reprezentanta władz (policji), z drugiej — wybranego przez zgromadzenie przewodniczącego, przyczem przewodniczący ma być poddany surowej karze (!) w razie, jeśli zajdzie na zgromadzeniu jakieś „podburzanie“ (!). Dzięki temu endeckiemu wynalazkowi podwójnej kontroli wszelkie niezależne przemówienia byłyby całkowicie skrępowane, bo przewodniczący (niejednokrotnie nieobyty z prawem chłop czy robotnik) będzie się bał kary i będzie krępował mówcę.
Dalej endecy usiłowali ogromnie ograniczyć wiece poselskie; co się tyczy zebrań poufnych, to i te w gruncie rzeczy chcieli poddać „opiece“ władz. Pozatem zakazywanie odbycia zgromadzenia publicznego ogromnie władzom ułatwiali.
W końcu socjalistom udało się wbrew endekom (po kilku latach pracy!) znacznie ulepszyć projekt. I projekt poszedł na pełne posiedzenie Sejmu. Nie został jednak już uchwalony, bo Sejm w ostatnim roku prawie nie obradował.
Na tym przykładzie dobrze widzimy „demokratyczność“ narodowej demokracji. Wszystko czyniła na każdym kroku dla podkopania demokracji. Tak samo, jak w sprawie

USTAW ROBOTNICZYCH,